Tak to z nami jest, że uwielbiamy się porównywać i to pod każdym względem – społecznego statusu, posiadanych zasobów, a także atrakcyjności. A najtrudniejsze jest to, że gubimy wtedy dystans do rzeczywistości. W lustrze widzimy zakrzywione odbicie, skupiając się na niedoskonałościach, zapominając, że to co do dla nas jest brzydkie – dla kogoś innego może być synonimem piękna…
Jak to jest?
Niedawno do nas napisała czytelniczka:
„Luiza wiem, ze pisałaś już o pewności siebie etc., ale jak to jest z kobietami zwyczajnie nieatrakcyjnymi? Albo kobietami bardzo otyłymi (z różnych powodów), albo w wieku +50. Czy ktoś na nie spojrzy w ogóle? Czy tylko się ośmieszą?”
Owszem, na blogu znajdziecie wiele tekstów poświęconych tematom atrakcyjności, samoakceptacji oraz pewności siebie. W szczególności polecam Wam te trzy:
https://swingwithme.pl/wszystko-mozesz-nic-nie-musisz/
https://swingwithme.pl/samoakceptacja-w-swingu/
https://swingwithme.pl/czy-wiek-w-swingu-ma-znaczenie/
Fascynująca różnorodność
Nie chcąc ponownie przedstawiać mojego, a raczej naszego spojrzenia na te kwestie (bo z Erykiem mamy identyczne postrzeganie), pozwoliłam poprosić o opinie uczestników naszej facebookowej grupy:
„Szczerze powiem że uwielbiam kobiety które mają krągłości i podejrzewam że większość mężczyzn także. Nie wiem jak jest z kobietami w tej kwestii, każdy jednak ma swoje upodobania i będzie się ich trzymał. A czytając komentarze tutaj trudno się nie zgodzić z tym co tu jest napisane. Mężczyźni kochają kobiety w każdym wieku, każdej figury czy co tam jeszcze innego. Jeśli ktoś wyśmiewa się z czyjegoś wyglądu świadczy to tylko o jego/jej dojrzałości, uważam że każde takie zachowanie powinno być piętnowane a osobą która się w ten sposób zachowuje nie powinna mieć wstępu na takie imprezy. Swing to przede wszystkim różnorodność i o tym trzeba pamiętać.”
„Może zostanę zjechana, ale dla mnie wygląd jest ważny. Zupełnie nie pociągają mnie kobiety z nadwagą czy otyłe i nie byłabym w stanie zmusić się do zabawy z taką osobą. Edit. Absolutnie nie krytykuję i nie oceniam pań z nadwagą.”
„Ja się zawsze martwiłam, że jestem brzydka, taka, śmaka i owaka. I owszem, miałam brzydkie, zakompleksione, przestraszone światem wnętrze. Jestem dość gruba, ale mam spoko cycki i fajny tyłek. Nie maluję się, ale dużo się śmieję i uśmiecham. Nie noszę obcasów, ale po co mi one, jak zaraz mam ściągnąć wszystkie ciuchy? Odkąd zaczęłam bardziej siebie lubić, być bardziej otwarta i życzliwa innym, nie mogę narzekać na brak powodzenia. Zabawy w większym gronie też mi proponowano (żeby obalić mit, że jak się jest poza kanonem to musisz zawsze polować na trójkąty i swingi). Jestem demiseksualna i dobry vibe musi być – mnie jakieś małe cielesne niedoskonałości bardzo ciekawią, a zamiast wagi czy niemodnych ciuchów prędzej odstraszy mnie niestety zapach.”
„Ja zauważyłam, że mężczyźni po prostu kochają każde kobiece ciało, nie ważne jakie, grube, chude, z mankamentami. Oni tego nie zauważają, tak samo jak w przypadku różnorodnych piersi, „cycki to cycki, kobieta to kobieta” – bardziej liczy się nasza otwartość i pewność w seksie, niż wałeczki na brzuchu. Gorzej jest z innymi kobietami, bo potrafimy dla siebie nawzajem być bardzo okrutne i mamy gusta i guściki będąc np. bi czy heteroflexible. Anegdotka dla potwierdzenia teorii wyżej – ostatnio na imprezie widziałam jak jeden z najbardziej atrakcyjnych facetów (ciało idealne, blond włosy, niebieskie oczy i do tego miły) poszedł do łóżka z kobietą z otyłością, więc serio faceci po prostu kochają kobiety tak ogólnie, najważniejsze, żeby być otwartą na zabawę.”
„O gustach się nie dyskutuje. Każdy ma swój kanon tzw piękna. Ale to my sami powinniśmy czuć się pięknie we własnym ciele, pogodzić się z własnym wiekiem. Ostatnio jest moda na narzucanie każdemu co ma lubić jak wyglądać, co uważać, jak się zachowywać. Bądźmy sobą i pozwólmy innym być tym kim chcą i z kim chcą być. A jeśli chodzi stricte o mnie wygląd ma dla mnie znaczenie, tak samo jak osobowość.”
„Jak przychodzi co do czego, to jednak większość ludzi nie zwraca uwagi na jakieś tam nieidealności. Po sobie wiem doskonale, że gdy ja ignoruje jakieś moje nieidealności, to nawet „najładniejsi” ludzie też.”
„Jestem otyła, zaraz będę 50+ i bzykam na potęgę. I to jest takie samonakręcające się koło pewności siebie. Każdy seks dodaje pewności siebie, zadowolenia, poczucia własnej wartości, to kusi innych, wiec znowu seks, i znowu wzrost pewności siebie. Bo jak tu już ktoś napisał, tylko może delikatniej – każda potwora znajdzie amatora. ALE – nie czuję się jednak na tyle pewnie , na ile bym chciała. Unikam seksu z osobami dużo młodszymi, dużo bardziej atrakcyjnymi, po to, aby uniknąć porównań, nawet jeśli te porównania są tylko w mojej własnej głowie.”
„Jeżeli kobiety 50+, wagą +, wiekiem znikną z internetu i portali społecznościowych zniknie realność postrzegania rzeczywistości. Uwaga, tak starzejemy się, przemijamy ale z życia trzeba coś robić dla siebie, nie tylko dla innych. „Nie akceptujesz się, zmień siebie” pytanie czy to co robisz jest podyktowane oczekiwaniom innych czy własnymi. Marudzenie do niczego konstruktywnego nie doprowadzi. Pewność siebie buduję się na podstawie porównań własnej osoby z wczoraj, nie do innych. Atrakcyjność jest względna od wielu czynników.”
„(…) nie istnieje coś takiego jak „zwyczajnie nieatrakcyjna kobieta”. Każdy typ urody, każdy typ sylwetki, każda nasza cecha może się komuś podobać i miejsce w świecie seksu, kinku, swingu i wszelkich perwersji jest dla każdego, niezależnie od wzrostu, wagi, rozstępów czy (legalnego) wieku. Kropka.Tak, jeżeli w którymś miejscu nie pasujesz do „kanonu” to prawdopodobnie będzie Ci ciężej, choćby dlatego, że masz do przełamania barierę psychologiczną i własne wątpliwości. Tak, nie każdemu się spodobasz i nie każdy będzie chciał wejść z Tobą w interakcje – i to też jest zupełnie okej (dopóki ktoś nie odstawia przy tym jakiejś burackiej szopki). Ale w dalszym ciągu – tak, jest tu dla Ciebie miejsce i uwierz mi, jest mnóstwo osób, które będą miały na Ciebie ogromną ochotę właśnie dlatego, że masz takie a nie inne cechy.”
„Wielu pewnie powie, że wygląd jest ważny bo to on definiuje czy ktoś jest atrakcyjny czy nie. Uważam, że jeśli ktoś czuje się dobrze we własnej skórze to jest 100 razy bardziej atrakcyjny niż zakompleksiony/a. Rozstępy, nadwagą, krzywe nogi, garbaty nos… Każdy widzi siebie inaczej w lustrze ale zawsze znajdzie kogoś, komu wpadnie w oko. Swingersi to ludzie otwarci i w większości wyrozumiali. Jeśli ktoś wyśmiewa kogoś za wygląd to nie powinien się za takiego uważać.”
„Każdy ma szansę na ten rodzaj zabawy, ale realnie można się bardzo mocno zawieść i się „wypalić”. Trzeba brać pod uwagę, że atrakcyjnym można być dla 1 osoby, a reszta będzie uważać zupełnie na odwrót, zaś inny będzie wnikliwie patrzeć, co masz w głowie i to będzie dla niego „atrakcyjne”. Czasy mamy takie, że wygląd jest znaczący w 97% przypadków. Więc lepiej, żeby sobie psychiki nie zryć, lepiej albo odpuścić temat, albo ostrożnie w niego wchodzić.”
No to raz jeszcze
Atrakcyjność jest naprawdę odczuciem bardzo subiektywnym. Ile ludzi, tyle gustów. To, co na przykład dla mnie było powodem do kompleksów, dla mojego męża w ogóle nie istniało. I na odwrót – jego cielesne niedoskonałości (w jego mniemaniu) dla mnie były i są niepowtarzalne. Natomiast dbałość o siebie, o czysty i schludny wygląd – to podstawa interakcji międzyludzkich. Nawet najprzystojniejszy mężczyzna nawet nie ma co podchodzić, jeżeli dostrzegę u niego brudne paznokcie bądź poczuję nieświeży oddech z ust.
Eryk w kobietach najbardziej ceni sobie uśmiech i naturalność. I nadmiarowe kilogramy czy większa dojrzałość wiekowa nie odgrywa tu znaczenia. Obydwoje mieliśmy kochanków i kochanki starszych od siebie, co wspominamy bardzo mile. Wiek nie definiuje osobowości, to życiowe doświadczenia ją kształtują.
Ale, żeby nie było tak słodko. My również kilkukrotnie spotykaliśmy się odmową dołączenia do zabawy, na przykład w klubie. I wtedy nie bulwersowaliśmy się, ale kulturalnie odchodziliśmy. A przyczyn odmowy może być wiele. Też mamy świadomość, że nie musimy wpisywać się w estetyczne upodobania wszystkich dookoła. Szanujemy też, że ktoś chce się bawić w kameralnym gronie, gdyż sami też tak lubimy. Dlatego nie powinno się odmowy traktować personalnie. Ot, jeżeli usłyszy się „nie”, to „ok” i idzie się dalej 😉
Swing to poszukiwanie. Nieustanne poszukiwanie. Ale nie należy szukać potwierdzenia atrakcyjności jedynie w oczach innych, gdyż (choć zabrzmi to banalnie oraz patetycznie) to naprawdę – jeżeli nie będziemy siebie lubili, to inni też nas będą unikać. Samoakceptacja dodaje spojrzeniu niesamowitego blasku, które kusi i przyciąga…
Tekst: Luiza
Fot. Elenawe/Pixabay
___
Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!
Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/
Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615
Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ
Instagram: https://www.instagram.com/swingwithme_blog/
Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog
Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/
___
Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:
Dziękujemy!