Site Loader

No i stało się. Włamanie na Zbiornik.com – największy portal dla swingersów. Skopiował to co, chciał i teraz bawi się w szantażowanie wirtualnych bezwstydników. W sieci zawrzało, a niektórzy boją się teraz otworzyć skrzynkę pocztową z obawy przed szantażującym mailem próbującym wyłudzić okup.

Kilka dni temu na Zbiorniku ukazało się oświadczenie o włamaniu na portal. Właściciele strony biją się w pierś i przyznają się do dziurawego systemu. Mało tego – za ujawnienie danych bezczelnego hakera oferują 10 000 złotych nagrody. No cóż – szacunek za to, że portal nie udaje, że nic się nie stało i nie zamiata problemu pod dywan, jednak… Co jak co, ale strona na której ludzie obnażają swoją cielesność powinna być na bieżąco monitorowana pod względem bezpieczeństwa. Tutaj tego zabrakło, a tym samym świat swingerski jeszcze bardziej został zepchnięty do hedonistycznego podziemia.

Bycie swingersem w naszym kraju nie jest łatwe. Coś, co na zachodzie jest traktowane na zasadzie „robisz co chcesz – to Twój wybór”, w Polsce funkcjonuje zupełnie inaczej. Swingersi utożsamiani są jako zło wcielone z zaburzeniami osobowościowymi. Samo piekło by zamarzło na widok tego, co ludzie potrafią wyrabiać w prywatnych apartamentach czy w swingerskich klubach. I to w naszym katolickim i krzyżem święconym kraju.

W internecie łatwiej

Dlatego ludzie pierwsze kroki w zawieraniu znajomości stawiają w internecie. Tu można z pozoru bezpiecznie kogoś poznać. Krótka korespondencja, obejrzenie galerii i decyzja czy chce się kontynuować znajomość w rzeczywistości. Dzięki temu portalowi udało nam się poznać wiele naprawdę świetnych par i singli (oczywiście odsiewając ich od wszelakich bajkopisarzy i grafomanów), ale już zakładając tam konto sami od początku też zadbaliśmy o własną prywatność. Jak? Chociażby zakładając osobną skrzynkę pocztową na „nieoficjalne” kontakty. Podobnie z telefonem – na ten cel też mamy oddzielny numer. No i jedna z najważniejszych rzeczy – na portalu nie ma ani jednego naszego zdjęcia z widocznymi twarzami. Sami też takich nigdy nikomu nie wysyłaliśmy, bo przecież nie wiadomo kto tak naprawdę może kryć się po drugiej stronie.

Nie dalibyśmy się zastraszyć

A co by się stało, gdyby ktoś próbował wyłudzić od nas okup? Bez wahania zgłosilibyśmy to na policję, bo takie działanie nie jest bezkarne i podlega pod art. 191 § 1. kodeksu karnego, który definiuje to w taki sposób: kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

I szczerze – w dupie miałabym jakby nas ocenił Pan policjant na komisariacie przyjmujący zgłoszenie. To nie jego sprawa z kim sypiamy i co robimy w wolnym czasie. To tylko i wyłącznie Nasza sprawa.

Ostatnia rada na koniec – zweryfikujcie wszędzie swoje hasła i zawartość poczty czy profilu, bo czasami mniej znaczy lepiej. A w tym przypadku także bezpieczniej.

Tekst: Luiza

Polecamy do przeczytania: https://niebezpiecznik.pl/post/wlamanie-na-zbiornik-com-kradziez-danych-uzytkownikow/

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/czy-na-zbiorniku-mozna-poznac-realnych-ludzi/

Niech inni też się o nas dowiedzą :)

5 Replies to “WŁAMANIE NA ZBIORNIK.COM”

  1. Tez mamy konto ale od jakoegos czasu nie moge sie zalogowac mimo dobrego hasla

    1. Udało Wam się zalogować? Mamy ten sam problem, jeżeli tak to proszę o informację jak to zrobiliście.

  2. Eee tam wszyscy przeżywają jakby nie wiadomo co się stało.. to było wiadome hakuja banki, ministerstwa to i dziurawego zbiornika..
    Wystarczy mieć profil z głową..
    A jak ktoś udostępnia foty twarzy z wypadającą wątrobą. . No cóż. .
    Sh***t happend 😉

Comments are closed.