Istnieją książki, które jedynie opowiadają historie. Są też takie, które poruszają coś głęboko w nas, otwierają drzwi do miejsc, o których istnieniu czasem nie mieliśmy pojęcia. „Dziewięć wypraw na granice” to właśnie jedna z nich. To nie jest po prostu zbiór erotycznych opowiadań. To dziewięć podróży w głąb pragnień, granic, pożądania, ale też strachu, bólu i poszukiwania tożsamości.
Wydawnictwo EoS, tworzone przez trzy niezwykłe kobiety: Hankę V. Mody, Natalię Dziadurę oraz Justynę Kowalską, ma w sobie coś z literackiego alchemika – łączy piękno języka z autentycznością emocji, nie boi się tematów tabu i pokazuje, że erotyka może być pełnoprawnym gatunkiem literackim, niosącym zarówno przyjemność, jak i refleksję. I, że może być piękna, nasycona zmysłowością.
Każde opowiadanie jest jak osobna ścieżka prowadząca do odkrycia innego fragmentu ludzkiej intymności. Jednak prawdziwym spoiwem tej książki nie jest seks, lecz to, co kryje się pod powierzchnią ciała – potrzeba bliskości, pragnienie zatracenia się w drugim człowieku, ale też trudna do uchwycenia granica między tym, co znane, a tym, co kusi swoją nieznaną naturą.
Bliskość – czy zawsze oznacza miłość?
Bliskość to jeden z najbardziej ulotnych stanów. Bywa intensywna i gorąca, ale równie często jest cicha, niemal niezauważalna. Może trwać chwilę lub latami – ale zawsze coś po sobie zostawia.
W „Dziewięciu wyprawach na granice” bliskość nie jest jednoznaczna. Bohaterki tych historii doświadczają jej na różne sposoby – przez delikatny dotyk kochanka, przez dominację i uległość, ale też przez samotność i tęsknotę za kimś, kto kiedyś był blisko.
Czy miłość jest konieczna, by doświadczyć prawdziwej bliskości? A może to pożądanie potrafi dać więcej prawdy niż wieloletni związek?
Niektóre opowiadania w tej książce udowadniają, że najbardziej intymne chwile mogą wydarzyć się między dwojgiem zupełnie obcych ludzi – w jednym pokoju, przez kilka godzin, po których pozostaje jedynie zapach skóry na prześcieradle i niedokończona myśl w głowie.
Kobiecość – ta dojrzała i ta dopiero się budząca
Erotyka i kobiecość są w tej książce nierozerwalnie splecione. Ale kobiecość nie ma tutaj jednej definicji – to zarówno siła, jak i delikatność. To świadomość własnego ciała, ale też momenty niepewności, poszukiwania i odkrywania siebie.
„Czy kochała siebie? Czy potrafiła siebie kochać? Czy całą miłość traciła na wszystko wokoło, nie znajdując nawet kawałka dla siebie?”
Młode bohaterki stawiają pierwsze kroki na drodze do poznania własnych pragnień. Nie wiedzą jeszcze, co jest dla nich komfortowe, co je podnieca, a co sprawia, że czują się zagubione. Testują siebie, pozwalają na więcej, niż początkowo chciały, czasem się wycofują – a czasem idą o krok za daleko.
„Czuję się taka… zbrukana. Ja, ja chyba płaczę, gorączkowo próbując się umyć. Powinnam była powiedzieć nie, odsunąć się, przerwać to, czego nie chciałam. Gdzie się podziało to silne ja?”
Z kolei te dojrzalsze już wiedzą. Doświadczyły pragnienia w różnych formach, przeżyły miłość, stratę, czasem zdradę. Wiedzą, jak pachnie ciało po nocy pełnej namiętności, i jak smakuje rozczarowanie, gdy ta sama namiętność gaśnie. One już nie szukają siebie – ale pozwalają sobie odkrywać to, co dotąd wydawało się im niedostępne.
To właśnie to zderzenie – młodości i dojrzałości – sprawia, że ta książka nie jest jednowymiarowa. Każda kobieta może w niej odnaleźć kawałek siebie.
Przekraczanie granic – gdzie kończy się strach, a zaczyna ekscytacja?
Jednym z najciekawszych aspektów tej książki jest to, jak subtelnie i jednocześnie bezpośrednio porusza temat przekraczania własnych granic.
Czy granice istnieją naprawdę, czy tylko w naszych głowach?
Czasem ich przekroczenie oznacza wyzwolenie – pozwolenie sobie na coś, co zawsze było w nas, ale z różnych powodów nie miało odwagi wyjść na światło dzienne. Pierwszy dotyk w miejscu, które wcześniej wydawało się zakazane. Pierwsze „tak”, które otwiera drzwi do zupełnie nowej rzeczywistości.
Ale czasem granice istnieją po coś – chronią nas. I gdy się je przekroczy, nie zawsze można wrócić do punktu wyjścia.
Bohaterki „Dziewięciu wypraw na granice” często balansują na cienkiej linii między tym, co ekscytujące, a tym, co niebezpieczne. Czasem udaje im się znaleźć nowe obszary przyjemności, a czasem zostają z pytaniem – czy to była dobra decyzja?
„Wstyd nie jest w repertuarze emocji, z którymi się rodzimy. Wstyd jest nam wdrukowywany, wmawiany, jest to uczucie umowne, kulturowo wpajane nam od dziecka.”
Uległość – siła czy słabość?
Kiedy myślimy o uległości, często kojarzy się ona z brakiem kontroli. Ale w tej książce jest pokazana w zupełnie inny sposób – jako świadoma decyzja, jako akt odwagi i zaufania.
Uległość nie oznacza tu rezygnacji z siebie. Przeciwnie – jest sposobem na poznanie własnych pragnień, na odkrycie, jak daleko można się posunąć, by wciąż czuć się sobą.
Jest też czymś więcej – jest oddaniem się chwili, drugiej osobie, temu, co nieznane. To moment, w którym można poczuć się bardziej wolnym niż kiedykolwiek wcześniej.
Czy uległość zawsze przynosi przyjemność? Nie. Czasem przynosi ból, czasem wstyd, czasem uczucie pustki. Ale właśnie dlatego jest tak fascynująca – bo nigdy nie wiadomo, dokąd zaprowadzi.
„Jestem uległa, moja uległość jest głęboko zakorzeniona, znam ją doskonale, wiem, gdzie i jak mnie prowadzi. Zawsze, absolutnie zawsze, wiem też, kiedy ktoś jest dominujący. Tę zdolność wyczuwam tak naturalnie, w pierwszym geście, spojrzeniu, zapachu.”
Czy jesteś gotowa na tę podróż?
„Dziewięć wypraw na granice” to książka, która nie daje prostych odpowiedzi. To opowieść o ciele i emocjach, o tym, jak czasem się splatają, a czasem pozostają w zupełnie różnych światach.
To książka dla tych, którzy chcą czegoś więcej niż zwykłej erotyki. Dla tych, którzy chcą poczuć, że literatura potrafi nie tylko pobudzić zmysły, ale też zmusić do myślenia.
Czy to lektura dla każdego? Nie. Jeśli boisz się własnych granic, jeśli nie lubisz pytań, które zostają w głowie długo po odłożeniu książki, być może to nie jest propozycja dla Ciebie.
Ale jeśli jesteś gotowa na podróż – taką, która być może poprowadzi Cię w nieznane – to sięgnij po „Dziewięć wypraw na granice”. Może znajdziesz tam fragment siebie, którego wcześniej nie znałaś.
Książka do kupienia TUTAJ
Tekst: Luiza
PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/chce-kochac-moja-kobiete-recenzja/
___
Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!
Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/
Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/
Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615
Grupa na Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ
Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog
___
Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:
Dziękujemy!