Site Loader

W swingu się nie pierdoli, a może się pierdoli? Czy to co kiedyś było na „nie”, nie może być później na „tak”? I na odwrót? Bo przecież pierdolenie różne znaczenia mieć może.

Nie, to nie będzie tekst o nadmiernym nadużywaniu wulgaryzmów, ale o tym, jak świat swingu bywa różnorodny. Niektórzy szukają w nim szybkiego zaspokojenia, puszczenia luzem zwierzęcych instynktów, wymiany wielokrotnie powtarzanej. I to jest ok. Jeszcze inni poszukują zmysłowości, relacji, pieszczotą słowem, uwodzenia gestem, powolności uniesień. I to też jest cudowne.

I to wszystko też jest zmienne, tak jak nasze samopoczucie, sytuacja życiowa, relacja z partnerem. Odkrywanie siebie na nowo, to niezwykła przygoda. Nie warto zacietrzewiać się w raz utartych schematach, lecz próbować, eksperymentować, bo pragnienia tak jak my –ewoluują w głowie, jak i w ciele.

Wy to lubicie

Ale są dla nas pewne aspekty, które dosłownie za chuja nas nie przekonają. Nie tak dawno wyskoczyliśmy na miasto, ot bez planu i bez umawiania się, na zasadzie, niech się dzieje, co chce. A, że my obydwoje jesteśmy bardzo kontaktowi, to nie mamy trudności z zawieraniem nowych znajomości. Jednak stawiając też na szczerość, nie zawsze przyciągamy do siebie osoby przez nas oczekiwane. Chyba mamy na czole wypisane „Wysłucham cię”, co nie za każdym razem stanowi zaletę. I tak będąc na baletach, przyciągnęliśmy w tańcu do siebie parę. Wymiana spojrzeń, uśmiechów, kołyszący ruch bioder – od razu było wiadome, że nadajemy na tych samych „swingowych” częstotliwościach. Do czasu. A precyzyjnie do momentu otwarcia ust przez mężczyznę z pary.

  • Wiedziałem, że wy lubicie się pierdolić. To widać po waszych kocich ruchach – rozpoczął kurtuazyjnie rozmowę.
  • Kocich ruchach? – kontynuowałam wątek, choć już wypowiadając słowa, żałowałam otwarcia ust.
  • No widać, że kręci cię ujeżdżanie – zarechotał.

Jego partnerka w ogóle się nie odzywała. Klasyczny przypadek. On chce i namawia, ona tego nie czuje. On na siłę próbuje jej udowodnić, że ona sama nie wie czego chce, a przecież może być tak fajnie. I chociaż w tańcu czuła się lekko wyzwolona, to teraz siedzi z głową spuszczoną w dół, nerwowo skubiąc materiał od sukienki.

  • To, co – dopijemy drinka i idziemy się ruchać – samiec alfa był na fali.
  • Nie wydaje mi się – do rozmowy wkroczył Eryk.
  • Dlaczego? – zapytał zdziwiony „uwodziciel”.
  • Bo my w swingu szukamy czegoś innego, a z pewnością nie ruchania czy pierdolenia. Udanego wieczoru – wziął mnie za rękę i wyszliśmy, gdyż i tak już późna się robiła pora.

Żeby była jasność – my też lubimy ostrzejszy seks. Też lubimy to drapieżne zapomnienie, kiedy kurtuazja schodzi na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się właśnie rżnięcie, pieprzenie, totalne wyuzdanie. Bo to jest niesamowite uczucie, kiedy dajesz przemówić żądzom, nawet tym bardzo ukrytym. Lecz to napięcie budowane jest etapami. Wpierw od muśnięć po skórze, od wzroku wtopionego w oczy przyszłego kochanka czy kochanki, od pierwszych słów wypowiadanych i tembru głosu. To gra. Sprowadzenie namiętności do pierwszego zdania w stylu „ruchacie się czy nie” albo „jak lubisz się rżnąć”, tego napięcia nie tworzy. Z pewnością nie w naszych głowach. Może jesteśmy inni, oderwani od swingerskiej rzeczywistości, ale nam w tym oderwaniu jest dobrze, i dlatego w nim tak długo jesteśmy.

Tekst: Luiza

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/nikogo-nie-mozna-zmusic-do-swingu/

___

Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!

Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/

Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615

Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ

Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/

Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog

Niech inni też się o nas dowiedzą :)