Site Loader

Kiedyś częściej zastanawialiśmy się, czemu ludzie tak kurczowo trzymają się wszelakich stereotypów. Teraz na przemian nas to bawi albo wręcz jest nam ich żal, bo muszą być cholernie nieszczęśliwi. I ktoś musiał ich mocno skrzywdzić i skrzywić jednocześnie.

Nie masz prawa do szczęścia

Łatwiej iść wydeptaną ścieżką niż wyznaczać własne szlaki po nie do końca przyjaznym terenie. Wiadomo, idąc po swojemu oberwiesz z liścia w twarz albo przewrócisz się o nieoczekiwaną przeszkodę. Upadek boli, ale wstajesz i idziesz dalej, tam gdzie prowadzi serce. Jednak, gdy uda ci się poczuć, że jesteś dokładnie tam, gdzie chciałbyś być, to nie będziesz chcieć zamienić tego uczucia z żadnym innym. Ci, którzy odnaleźli ten stan wiedzą o czym piszę. Ci, którzy dotąd się z nim rozmijali, czują niedosyt, niekiedy we frustrację są przemieniający. No bo jak inni mogą być szczęśliwi, a ja nie? Wtedy życiową misją staje się udowadnianie, że czyjeś szczęście jest tylko ułudą, imaginacją umysłu, próbą dodania ideologii do rzeczy i przeżyć miałkich, zakazanych. Od czego zależy, iż niektóre głowy potrafią się otworzyć, pozostali zaś zamykają zwoje na siedem spustów, pozwalając na gnicie i zgryźliwość?

Najpewniej dzieje się tak poprzez zbiór wartości wyniesionych z domu rodzinnego. szkoły, otoczenia, w którym przyszło im się wychować. Dyskusja z nimi nie ma sensu, gdyż to ich prawda jest najprawdziwszą z prawdziwych. Lecz ich zacofanie i zaciętość w poglądach stanowią dość intrygującą perspektywę, do której mimo wszystko, warto się odnieść. I to nie chodzi o „karmienie trolli”. Nas ich komentarze naprawdę nie ruszają. Ściekają po nas, jak deszcz po rynnie. Lata prowadzenia bloga nauczyły nas, że od czasu do czasu gówno nie mieści się we własnym kiblu i po prostu wybija. Ale to nie w naszej łazience śmierdzi. No, ale to o nie metaforach jest ten tekst. Przytoczymy Wam kilka wiadomości, jakie ostatnio dostaliśmy, poprzez aplikację umożliwiającą anonimowe wysyłanie wiadomości. Warto podkreślić słowo „anonimowe”, co świadczy o wielkiej odwadze ich autora. Oczywiście, moglibyśmy wykupić wersję pro tej apki i dowiedzieć się czegoś więcej o nadawcy tych jakże inspirujących treści, ale przyznamy szczerze, ze szkoda nam i energii, jak i pieniędzy. Wolimy za to opisać to jakże ciekawe zjawisko, bo przynajmniej stworzymy dodatkową treść na stronę, co przekłada się na wymierny efekt dla nas jako twórców. To zacznijmy od początku.

Wstęp – nie dawałaś mu

Wszystko zaczęło się od… KLIKNIJ, a później był ciąg dalszy.

O mój mąż, taki biedny, taki nieszczęśliwy. Nie dawałam mu dupy tyle razy, ile potrzeba, przez co w jego głowie zaczęły tworzyć sie grzeszne fantazje. Niewdzięczna ja, nie czekałam na niego z wystawiona cipką, kiedy on wracał umęczony po ciężkim dniu pracy. Powinnam być na każde zawołanie, jednocześnie dając się pieprzyć i przygotowywać obiad w krochmalonej sukience ze śnieżnobiałym kołnierzykiem. Nieszczęsny, wygłodniały on, przez moją ignorancję, zmuszony był do szukania uciech pozamałżeńskich „na mieście! A ja ze strachu i lęku męczennicy, zgodziłam się ulegle, bo przecież własnego zdania nigdy nie posiadałam. Mój zaściankowy umysł nie miał wgranego pojęcia, jak asertywność. Swych potrzeb seksualnych nie miałam, a gdy w mej głowie zaświtała grzeszna myśl, to natychmiastowo szczerze za nią żałowałam. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Teraz nic mu nie brakuje. Odkąd zaczęliśmy swingować, mi mąż jest nasycony jak wilk po polowaniu na niewinne owieczki. Ale wciąż jedzenie na „mieście” smakuje mu bardziej niż w domu, bo wiadomo, że „coś” u „kogoś” zawsze smakuje lepiej. Jeżeli tego nie wiedziałaś/eś, to już wiesz. Nie musisz dziękować za tę cenną wiedzę.

Swing to ideologia

Pragnąc uciszyć gryzące sumienie, wymyśliliśmy ideologię do naszych (a przepraszam – Eryka) hedonistycznych zachowań. Swing polega na zmiennym pierdoleniu się. Chemia i zmysłowość to mit. Liczy się tylko rżnięcie i jebanie. Każdy z każdym, najlepiej bez zabezpieczeń, by dosłownie poczuć głębię swingu. Mało tego, to pierdolenie jest za darmo! Czaisz to?!

To nie jest miłość

 

No, oczywiście że nie jest. Między nami jest jedynie układ małżeński, że Eryk może robić to, co chce, a ja spolegliwie zgadzam się na jego wyuzdane zachcianki. My się nie kochamy, nie ufamy sobie, nie jesteśmy dla siebie partnerami. My po prostu tkwimy w tej relacji dla zasady i trochę z wygody. No i zaczęliśmy swingować, gdyż nasz związek był w kryzysie i musieliśmy go ocalić, a swing był jedyną deską ratunku. Nie mogliśmy postąpić inaczej.

Na bok sentymenty

A teraz, kiedy ironię i sarkazm mamy już za sobą, przejdźmy do podsumowania. Metafory do „jedzenia na mieście” czy „baru w domu” brzmią, jak tanie slogany wymyślone przez początkującego copywritera, który chciałby wymyśleć coś oryginalnego, ale za cholerę nie wie jak. Magda Gessler rzuciłaby i talerzem, i mięsem, czytając takie bzdury. Według autora powyższych wypowiedzi – mężczyzna nie ma własnego rozumu, a kobieta – własnej woli. Bo facet przecież myśli tylko chujem. Jak łapczywy samiec musi wiecznie gdzieś tego pożądliwego penisa wkładać, nawet w zawiasy drzwi od foodtrucka. gdyż on non stop jest głodny wrażeń (dobra, ironia i sarkazm jednak zostaną). Takie myślenie jest uwłaczające dla obydwu płci. Nie dorabiamy ideologii do swingu, bo nie musimy tego robić. Było nam tak dobrze w życiu. jak i w łóżku, iż wiedzieliśmy, że nie stracimy siebie próbując nowych rzeczy, lecz zyskamy możliwość zasmakowania w wielowymiarowych doznaniach. Czy pamiętam swojego 15 czy 40 faceta? Pamiętam. Niekoniecznie jego imię, ale pamiętam dotyk i pieszczoty, bo… uwaga będzie zaskoczenie… chemia realnie istnieje. Ale dla osoby, która nigdy tego nie poczuła, zawsze to będzie pojęcie abstrakcyjne. Puste słowa są w pustych głowach.

Jeżeli życie z kimś przez prawie dwadzieścia lat jest iluzją, to my nie chcemy tej iluzji opuszczać. Tylko w naszej iluzji jest zaufanie, szczerość, dojrzałość, namiętność, przyjaźń. A w twojej co jest?

Szczerze podziwiamy ludzi za ich wytrwałość oraz determinację w próbach udowodnienia nam, jak bardzo się NIE kochamy. To wy róbcie to dalej. a my w tym czasie sie pokochamy albo pójdziemy na randkę. Ciao!

Tekst: Luiza i Eryk 

Grafika.: AI na podstawie autorskiego opisu

 

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/przeciez-mezczyzna-nie-potrzebuje-pieszczot/

P.S. Najbardziej podobało mi się podsumowanie Eryka, kiedy przeczytał tejże wiadomości. Stwierdził, że „jak ktoś jest pierdolnięty, to ino raz”. Idioty nie zmienisz.

___

Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!

Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/

Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615

Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ

Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/

Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog

Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/

___

Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziękujemy!

Niech inni też się o nas dowiedzą :)