Site Loader

Mam ten problem, że rodzice mnie za dobrze wychowali i często z tego powodu dostaję baty. I choć z założenia życie nauczyło mnie, że jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą dupę, to jednak wciąż ludzki egoizm nie przestaje mnie zaskakiwać.

I to nie chodzi o nie wiadomo, jak ważkie dla istnienia świata rzeczy, ale o takie zwyczajne, codzienne zachowania. Przykład – wychodzę ze sklepu, widzę, że ktoś za mną też wychodzi, to kulturalnie przytrzymuję drzwi, by delikwent/ka nie dostał tymi drzwiami w ryjek. Zapomnij o jakimś dziękuję czy uśmiechu. To już jest passe.

Komunikacja publiczna – toż to temat rzeka, niczym opisywanie zachowań singli w klubach. Tutaj zazwyczaj najwięcej przypierdolek jest o ustępowanie miejsca. Ja z reguły ustępuję, choć nie zawsze zauważę, że ktoś tego miejsca potrzebuje, bo taka staromodna ze mnie niewiasta, iż lubię spędzać czas w autobusie na czytaniu, tudzież pisaniu, bo z notatnikiem się nie rozstaję. Ale wystarczy wtedy grzecznie poprosić, a wstanę i zwolnię miejsce. Natomiast, jak jakiś dziad lub baba, będą upierdliwie stali nade mną, dysząc i parskając, to nie wstanę, gdyż wiek nie zwalnia z obowiązku szanowania innych. Natomiast, ochoczo ustępuję miejsca ludziom, którzy nie robią wyścigów na gorące fotele, tylko zwyczajnie tego miejsca potrzebują, ale czasem krępują się poprosić. I tak, ustępuję, miłym starszym ludziom, bo sama prędzej niż mi się wydaje będę w ich wieku. Ustępuję kobietom w ciąży, bo choć wielu twierdzi, że ciąża, to nie choroba, to niech sam spróbuje nosić nowe życie pod sercem, a wystarczy gwałtowne zahamowanie, by wszystko zakończyło się wbrew zakładanemu scenariuszowi. Ustępuję matkom z małymi dziećmi, bo wyobrażam sobie, iż podróż z takim brzdącem, może stanowić nie lada wyzwanie. Nic na tym nie tracę, a wiem, że ktoś na tym zyskuje i dobrze mi z tym.

Uprzejmość deficytowa

Gdy ktoś do mnie zagaduje na spacerze z czworonogiem, odpowiadam. Owszem, chwilami nie ma się ochoty na sąsiedzkie pogawędki, ale przecież wystarczy wymienić kilka zdań i pójść w swoją stronę. Natomiast bycie gburem jest totalnie chuj…

Mam znajomego, bardzo specyficznego. Zapewne, gdyby nie inne powiązania towarzyskie, to byśmy ze sobą kontaktu nie utrzymywali, bo najzwyczajniej bywa chamski, choć on to nazywa sarkazmem. A, że ja należę raczej do osób bezpośrednich, to mu to wprost powiedziałam – jesteś chamem. A on na to, że on tak ma i już. Koniec kropka. No koleś, stałe w życiu są tylko śmierć i podatki, nad resztą można popracować i ją zmienić. Trzeba tylko chcieć.

Kolejny przykład znajomości, od których się odcinam, to ludzie którzy się odzywają, wyłącznie wtedy, kiedy mają jakiś interes. Nie, że naprawdę ich interesuje, co u ciebie słychać, tylko walną grzecznościową gadkę na początku i buuum! Zaczynają litanię próśb i żądań. Albo inna sytuacja. Piszesz z kimś, piszesz – i nagle cisza. Temat zakończony przez milczenie. Może sam się rozwiąże. Może. To jest cholernie irytujące i nad wyraz częste. A po miesiącu czy krócej, sami się do ciebie na nowo odzywają, jakby nic się nie wydarzyło. Standardowo, też bez żadnego przepraszam.

Gdzie ta kultura?

Te wymienione wzory ludzkich zachowań można też przełożyć do środowiska swingu, w którym nie brakuje osobników wykazujących się wysokim poziomem ignorancji, połączonym z zerowym poziomem kultury i uprzejmości. On jest samcem alfa, co mu żadna się nie oprze (wszak siłka i wspomagacze, to najlepsze wabiki), ona samicą do zdobywania – bez chęci wykazania jakiejkolwiek inicjatywy. To ty masz dygać i spełniać zachcianki królowej lodu (czyt.: nie loda). O nie przychodzeniu na spotkania i urywaniu korespondencji, to też na blogu wielokrotnie wspominaliśmy. Choć powtarzamy – lepiej, że coś się nie zaczęło na takim etapie, niż później ciężko byłoby się z danej znajomości wykręcić.

Podsumowując, niezależnie w jakich kręgach tematycznych się obracasz i kim jesteś w życiu prywatnym i zawodowym – niech uprzejmość i szacunek nie będą dla ciebie obcymi definicjami. Bo jak powiadają, ten kto mieczem wojuje, ten sam od miecza ginie. I jak ty kogoś traktujesz jak śmiecia, to sam się śmieciem stajesz.

Zostawiam do przemyślenia.

Tekst: Luiza  

Fot.: AI na podstawie autorskiego opisu

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/dlaczego-ludzie-tak-robia/

___

Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!

Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/

Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615

Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ

Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/

Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog

Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/

___

Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziękujemy!

Niech inni też się o nas dowiedzą :)

One Reply to “BO JA TAK MAM”

Comments are closed.