Ostatnio na naszym Instagramie uruchomiliśmy możliwość zadawania anonimowych pytań. I jedno z nich dotyczyło zagadnienia seksu. A mianowicie – czy my potrafimy się jeszcze kochać we dwoje? Czy do osiągnięcia satysfakcji musimy zaprosić kogoś do łóżka?
Otóż, gdyby tak było, to oznaczałoby to jedno – równia pochyła prowadząca do zakończenia związku. Seks z kimś innym nigdy nie może być ważniejszy niż zbliżenia z ukochaną osobą. Swing nie może być fundamentem relacji. Nie może definiować Was jako pary. On jedynie jest dodatkiem, urozmaiceniem łóżkowej pikanterii.
Błąd popełniany przez wielu
To jest częsty błąd swingerskich nowicjuszy. Że wszystko chce się już, teraz i przez cały czas. My też ten błąd popełniliśmy. Gdy tylko spróbowaliśmy zakazanego owocu, to pragnęliśmy sycić się nim bez końca. Wyjazdy planowaliśmy wyłącznie pod kątem swingu. Kluby, randki, nieustanne pisanie z kimś na portalach swingerskich. Robienie niegrzecznych zdjęć w hotelach, by mieć, co wrzucić na profil. Tak było…
I wspólnie doszliśmy do wniosku, że trochę tego za dużo. Że gdzieś po drodze zagubiliśmy siebie. Ta ciągła gonitwa za przygodami, przysłoniła codzienną bliskość, a to ona łączy i buduje.
Nic na siłę
To jak jest teraz? Bardziej celebrujemy swingerskie wyjścia. Staliśmy się też bardziej wybredni. Jeżeli zapali nam się czerwona lampka podczas pisania z kimś, rozmowy telefonicznej, albo w trakcie zapoznawczego drinka – od razu odpuszczamy. Nie próbujemy przekonać się na siłę czy coś z tego wyjdzie. Nie wyjdzie.
Wieloletnie doświadczenie czegoś nas nauczyło. Intuicja też jest dobrą doradczynią. Gdy sie jest w długotrwałym związku, to trzeba starać się o siebie i jeszcze mocniej, by rutyna i przyzwyczajenia nie ukradły magii bycia razem. Dlatego częściej chodzimy na randki… ze sobą. Fajna kiecka, elegancka koszula i testowanie nowych miejsc na gastronomicznej oraz kulturalnej mapie miasta. To się sprawdza. Spotkania w lokalizacji innej niż kanapa w salonie i siedzenie naprzeciwko siebie. a nie tylko obok siebie, sprawiają, że tematy do rozmów nie kończą się, a i przyjemnie jest też na siebie popatrzeć z innej perspektywy. To się sprawdza. Podobnie w łóżku – próbowanie nowych pozycji. używanie gadżetów – wprowadza do sypialni więcej luzu, śmiechu i beztroski. Zatem, odpowiadając na pytanie zadane na początku. Seks we dwoje zawsze był. jest i będzie najlepszy. Kochankowie oraz kochanki to aktorzy w spektaklu, w którym jednak to my gramy główną rolę. I ta obsada nigdy nie powinna się zmieniać.
Tekst: Luiza
Fot.: Geralt/Pixabay
PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/wy-sie-nie-kochacie/
___
Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!
Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/
Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615
Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ
Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/
Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog
Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/
___
Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:
Dziękujemy!