Tak wiele chciałabym Ci powiedzieć. O tym jak bardzo Ciebie potrzebuję, jak wielkim jesteś dla mnie oparciem w codziennych trudach. O tym, jak lubię oglądać z Tobą komedie i śmiać się aż do bólu brzucha. O tym, że nie wyobrażam sobie zasypiania bez Ciebie u swego boku. Jesteśmy ze sobą już kilka lat, dzieląc ze sobą chwile szczęścia oraz momenty, w których łzy gubią się w otchłani przyciskanej poduszki.
Ona
Kochamy się i kocham się szczerze, ale czuję, że coś się we mnie zmienia, rodzą się nieznane dotąd uczucia. Nie umiem ich jeszcze nazwać. Nie wiem czy to pragnienia, a może ukryte potrzeby. Ale wiem, że nie dają mi one spokoju. Są ze mną, kiedy się budzę i kiedy zamykam powieki do snu. Kiedy stukam w klawiaturę w pracy i kiedy wracając autobusem do domu patrzę w okno i w twarze mijanych ludzi. Czy oni się domyślają, co tak mnie trapi?
***
Tak wiele chciałabym Ci powiedzieć… O tym, że fantazjuję o Twoich silnych ramionach, które w przypływie ekstazy ściskają kobiece ciało. O paznokciach wbijanych w Twe muskularne plecy. O kropelkach potu scalających dwa osobne byty. O wargach rozchylanych, o wilgoci wypływającej. Dotykam się, delektując się erotycznymi obrazami. Widzę Ciebie, spijam Twoje pocałunki, czuję dreszcze i nabrzmiewające sutki. Ale w tych fantazjach, to nie ja jestem kobietą celebrującą wspólne chwile z Tobą. Ja jestem obok. Patrzę i podziwiam fizyczną harmonię. Obserwuję, jak Wasze kołyszące biodra unoszą się. A później dołączam do Was i razem układamy scenariusz wzajemnej eksploracji. Ta wizja podnieca mnie do granic możliwości, ale boję się Tobie o niej powiedzieć.
Boję się, że usłyszę „nie”. Że pomyślisz, iż coś ze mną jest nie tak. Że powiesz, iż naczytałam się za dużo kiczowatej literatury, bo przecież takie rzeczy tylko w książkach się dzieją. Że odsuniesz się ode mnie, gdy zdradzę Ci, iż mam takie fantazje również z udziałem innego mężczyzny. Że poczujesz się niepotrzebny, a mnie skreślisz z listy swoich życiowych priorytetów.
Ale te myśli są we mnie i nie mogę dłużej ich hamować. Proszę, wysłuchaj mnie. Nie oceniaj, ale postaraj się zrozumieć. Nie oczekuję od Ciebie natychmiastowej akceptacji, ale próby poznania mnie. Zrobisz to dla mnie?
On
Ostatnio dziwnie się zachowujesz. Niby jesteś ze mną, ale jakby obok mnie. Wiem, że coś Cię zżera od środka, ale nie wiem jak to z Ciebie wydobyć. Martwię się, bo chciałbym abyś była ze mną szczera. Pragnę wiedzieć, czy masz jakieś problemy w pracy, a może coś niedobrego dzieje się z Twoim zdrowiem. Wariuję od tych niepewności. Unikasz mojego spojrzenia, a na zadawane pytania odpowiadasz wymijająco.
***
Wreszcie odważyłaś się opowiedzieć mi o swoich pragnieniach. Tak jak prosiłaś – wysłuchałem Cię bez przerywania. Słuchałem i nie dowierzałem. Powiedz mi tylko – jak mogłaś?
Jak mogłaś pomyśleć, że Cię źle ocenię, że wyrzucę ze swojego życia? Przecież nikogo na świecie nie kocham tak jak Ciebie. Jesteśmy razem we wszystkim. I to z Tobą chcę dożyć później starości.
Ja też od dawna chciałem wydusić z siebie pewne przemyślenia. Wizja zaproszenia kogoś do naszego łóżka co jakiś czas pojawiała się w mojej głowie, ale kompletnie nie wiedziałem jak rozpocząć rozmowę.
Bałem się usłyszeć „nie”. Bałem się, że spakujesz walizkę, trzaśniesz drzwiami i już nie wrócisz. A ja zostanę sam. Z pustym mieszkaniem i pustym sercem.
Ulżyło mi. Słuchając Ciebie zacząłem się uśmiechać, a Ty omylnie wzięłaś to za próbę wyśmiania. Nie, Kochanie. Dziękuję, że o wszystkim mi opowiedziałaś. Okazałaś się odważniejsza w definiowaniu emocji. Ja wciąż się tego uczę, ale teraz wiem, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Musimy tylko sobie obiecać, że w naszych rozmowach nigdy nie zabraknie miejsca na szczerość. Zrobisz to dla mnie?
Tekst: Luiza
PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/sinusoida-uczuc/