Jak to możliwe, że skoro się kochamy, to swingujemy? Czy można dzielić się ciałem, lecz nie dzielić się miłością? Można. Jesteśmy ze sobą prawie dwadzieścia lat. To sporo. Jeszcze trochę, a będziemy mogli powiedzieć, że spędziliśmy ze sobą połowę życia. Decyzję o rozpoczęciu swingowania podjęliśmy po niemal dekadzie od pierwszej randki. Byliśmy już wtedy małżeństwem. To nie był impuls, nieprzemyślany wybór – to coś, co rodziło się w nas latami. Ale to już doskonale wiecie, jeśli nas czytacie.

Zapraszamy do łóżka kochanków i kochanki. Ale czy moglibyśmy, zaprosić kogoś do naszego życia? Nie.

Wiemy, że serce potrafi kochać wiele osób. Znamy związki poliamoryczne. w którym każdy jest integralną częścią relacji, bez poczucia bycia poszkodowanym czy pominiętym. I to jest piękne, gdyż to, że miłość jest podzielona, nie oznacza, że jest ona mniej wartościowa. Ona jest po prostu odmienna od ogólnego wzorca związku.

Tylko we dwoje

My, od samego początku przyjęliśmy, że mamy monogamiczne serce i niemonogamiczne ciało. Po pierwszych doświadczeniach, kiedy oswajaliśmy się z różnorodnymi emocjami, w tym także zazdrością (oswojenie zazdrości to wymagający trening samoświadomości), nauczyliśmy się z sukcesem oddzielać sferę, która jest wyłącznie dla nas, od sfery współdzielonej z innymi. Stawiając siebie na pierwszym miejscu, uniknęliśmy niebezpieczeństwa zauroczenia, gdyż pożądanie potrafi zrobić w głowie niezły bałagan. Owszem, nie uniknęliśmy błędów wynikających z niedopowiedzeń, ale to nas jedynie nauczyło, że rozmawiać trzeba o wszystkim. Zaryzykuję stwierdzenie, że w związkach niemonogamicznych gotowość na rozmowę o swoich uczuciach, lękach i obawach jest większa. Wszak zapraszając kogoś do wspólnego życia, czy to jedynie w sferze seksu, czy głębiej – do tworzenia relacji, kumulowanie w sobie niewypowiedzianych pretensji jest równią pochyłą do przerwania więzi.

I chociaż celebrujemy cielesną wymianę, to uczuciowo jesteśmy sobie wierni. Randki. apartamentówki, kluby, imprezy to odskocznia od udanego, codziennego życia. Lubimy się bawić. Lubimy szaleństwa i spontaniczność, ale nie mielibyśmy na nie chęci i siły, gdyby między nami nie było dobrze. Czy ta uczuciowa monogamiczność się nie zmieni? Jak to powiadają – nigdy nie mów nigdy, ale póki co, w swojej sypialni uwielbiamy być we dwoje, lecz gdzie indziej – tłok nam nie przeszkadza:)

Tekst: Luiza 

Fot.: AI na podstawie autorskiego opisu P.S. Jeżeli chcesz nam zadać anomiowe pytanie, to możesz to zrobić na Instagramie za pomocą linka: ngl.link/newswingwithme

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/dlaczego-nie-jestes-zazdrosna/

___

Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!

Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/

Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615

Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ

Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/

Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog

Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/

___

Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:

Dziękujemy!