Nie ma dwóch takich samych spotkań. Takich samych historii. Takich samych emocji. To dzieje się tu i teraz. Nie wcześniej, nie później. Nic więcej się nie liczy.

To, co w swingu lubimy najbardziej to niepowtarzalność. Bo każde doświadczenie, to inne doświadczanie. Inne spojrzenie, inna gładkość skóry, inna chemia, inne tematy poruszane podczas pierwszych rozmów.

Pocałunki smakujące inaczej, dreszcze podniecenia pojawiające się w różnych częściach działa. Odczuwanie emocji kochanków bądź skupienie się wyłącznie na sobie. Przyjemność natychmiastowa bądź wieloetapowa. Głośny krzyk rozdzierający ciszę między ścianami lub cichutkie pojękiwanie ledwie z gardła się wydobywające.

Czarna sukienka, czerwona sukienka, brak sukienki.

Elegancko, swobodnie, nagość.

Spotkanie w pubie, dyskotece, parku bądź łóżku kołyszącym się od uniesień bioder współkochanków.

Intymnie, zmysłowo, powoli.

Pokazowo, zwierzęco, wygłodniale.

***

Trójkąty, czworokąty, wielokąty. Albo randka w sypialni tylko we dwoje. Zatrzymanie się w delikatności, ujrzenie w oczach blasku utraconego przez codzienność, śmiech po wzajemnym zaspokojeniu.

Albo płacz w klubowej łazience z niezrozumienia wynikający i głos w głowie powtarzający nigdy więcej.

I głos w sercu pytający kiedy następny raz?

Huśtawka uczuć. Raz na górze, raz na dole. Psychicznie, somatycznie, w cielesnych konfiguracjach.

Kolejne pola wypełnione w życiorysie doświadczeń. Odhaczone, zaliczone. Pozostałe czekają na wypełnienie.

A może lepiej je zatrzymać dla siebie? Wyłącznie dla prywatnych fantazji, do których nikt nie będzie miał klucza? Tylko my…

Próbować, smakować, zatracać się.

Wcisnąć przycisk stop, wyciszyć się, odszukać równowagę.

Nie ma dwóch takich samych spotkań. I po każdym spotkaniu my też jesteśmy inni.

Tekst: Luiza

Fot.: merlinlightpainting/Pixabay

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/szukam-zmyslowego-kochanka/

___