Nie zawsze podejmuje się dobre decyzje. Można mieć w swingu kilka bądź kilkanaście lat doświadczenia, a i tak nie da rady uniknąć pewnych błędów. Swing to nie działanie na procedurach, to czasami wręcz operacja na otwartym sercu i wielka niewiadoma, jak ów operacja się zakończy.
Pustka zabija
Skłamałabym, gdybym napisała, iż każde spotkanie kończy się jak w bajce dla dorosłych – i pieprzyli się długo i szczęśliwie. Niestety, wystarczy chwila zawahania, konsternacji bądź skupienia się wyłącznie na swoich pragnieniach, by ukochana osoba, która jest przecież dla nas najważniejsza, poczuła się odrzucona i niechciana. A to uczucie jest paskudne. Wbija się w serce niczym sztylet, coraz głębiej i głębiej, systematycznie zabijając emocje, by zrobić miejsce dla wszechogarniającej obojętności.
Wtedy nic nie cieszy, nic nie wzrusza. Nawet nic nie złości. Człowiek skupia się jedynie na czynnościach, które musi wykonać: praca, obowiązki, podstawowe funkcje życiowe. Kładzie się spać i budzi z takim samym nastawieniem, z kącikami ust ułożonymi nie do góry, nawet nie w dół, lecz w linii prostej. Odpowiada na pytania z automatu, jedzie samochodem „na pamięć”, ogląda telewizję, choć w głowie wyłączył fonię, patrząc na prezenterów, jak na marionetki sterowane sznurkami wyroczni.
Pragnie bliskości, jednocześnie odrzucając ją. Potrzebuje przytulenia, ale odsuwa się na wyciągniętą dłoń.
Można być wśród ludzi, a i tak się czuć samotnym…
Cisza jest najgłośniejszym krzykiem, najbardziej niesłyszalnym wołaniem o pomoc i zrozumienie.
Usłysz je, zanim będzie za późno…
Frazes czy prawda?
Każde doświadczenie uczy – niby frazes, niby coachingowy bełkot, a jednak kryje się w nim ogrom prawdy.
Różni są ludzie napotykani na swingerskiej drodze. Jedni z nich – podarują Wam moc pozytywnej energii. Drudzy – tę energię zabiorą, wysysając do ostatniej kropli. Zaburzą poczucie własnej wartości, rozbudzą i nakarmią ukryte demony. Nie dajcie się im, tylko zastanówcie się co zrobić, by następnym razem nie wpaść w ich sidła. I pamiętajcie – we wszystkim jesteście razem. Nie wątpcie w łączące was uczucie, bo tracąc zaufanie, przegrywacie siebie.
Tekst: Luiza
Fot.: Pexels/Pixabay