Drażni mnie, kiedy o otwartości seksualnej piszą ludzie nie mający o tym żadnego pojęcia. Ot tak, żeby zdobyć trochę rozgłosu albo zrobić sobie nietypową reklamę. Bo skoro jestem specjalistą w jednej dziedzinie, to czemu nie być od razu też w innych. Wszak to oczywista oczywistość.
Co tym razem?
Co jakiś czas robię sobie internetowy rekonesans. W wyszukiwarce wpisuję sobie różne hasła związane ze swingerskim stylem życia i czasem zdarza mi się natrafić na nietypowe wirtualne znaleziska.
I tak przypadkiem weszłam na kobiecy portal, gdzie na temat otwartych związków wypowiada się pani detektyw. Żeby nadać dodatkowej dramaturgii, autorka artykułu postanowiła termin otwarty związek ubrać w cudzysłów. Ciut ironicznie, ale to kwestia interpretacji.
„Propozycja spełniania fantazji erotycznych była po prostu próbą zalegalizowania jego zdrady. Sytuacja trudna, nieprzyjemna i trochę perfidna. Żona została bowiem „wciśnięta” w ramy osoby winnej jego zdrady. On miał fantazje, on miał potrzeby, on przecież proponował. Przecież to nic złego. A gdzie w tym wszystkim miejsce dla kobiety?”
Czy takie sytuacje się zdarzają? Oczywiście. Wielokrotnie widzieliśmy zachowania ludzi (i to niezależnie od płci), których pragnienia ściągnęły na ścieżkę zdrady.
Ale jednocześnie fantazje erotyczne oraz wspólne ich spełnianie potrafi scementować związek i to bardziej niż wzięty kredyt czy wypowiedziana przysięga małżeńska.
Wielu próbuje ubrać seksualność w schematy, normy, ogólnie przyjęte zasady. Ale to jest niemożliwe. Seksualność to my. My prawdziwi. Jeżeli dochodzi do zdrady, to zazwyczaj jest to efekt długo narastających problemów, o których w związku się nie rozmawiało lub oddalało próbę ich rozwiązania według myśli, że jakoś to będzie. Ale czy jakoś jest satysfakcjonujące? Zdrada to pójście na łatwiznę, która później zamienia się w kombinatorykę ukrywania niechlubnej tajemnicy.
Ona jest lepsza
„Szanowne Panie, koniec i tak będzie. Bo jak przejść do porządku dziennego nad widokiem innej kobiety zaspokajającej męża na naszych oczach jeżeli jest to widok, którego nie chcemy? Jak wyrzucić z głowy poczucie, że on pożąda kogoś bardziej niż nas?”.
Jeżeli dwoje dorosłych ludzi decyduje się na otwarcie związku, to nie w poszukiwaniu kogoś lepszego, gdyż wiedzą, że najwspanialsza osoba jest obok nich, lecz dlatego, że obydwoje czują do siebie takie zaufanie, iż wiedzą, że mogą szczerze mówić o tym, co ich w łóżku kręci i razem te wizje spełniać. Mnie totalnie podnieca widok mojego mężczyzny z inną kobietą. Kurcze, to podniecenie nawet nie ma skali. Czasami mam ochotę tylko patrzeć na wspaniały obraz przedstawiające złączone ciała, a czasem sama jestem elementem tej sensualnej układanki. I to jest boskie! Zresztą to samo czuje Eryk widząc mnie zaspokajaną przez znanego bądź nieznanego mężczyznę. A potem o tym sobie w łóżku opowiadamy, co wznosi nasz małżeński seks na kompletnie odmienny wymiar. Dla nas swing nie był końcem, ale początkiem niesamowitej przygody, która trwa do dziś. Jakby nie było – trochę lat już minęło od naszej pierwszej erotycznej wymiany… a my wciąż jesteśmy razem. Przypadek? Nie sądzę 😉
Tekst: Luiza
Fot.: andreaaltini/Pixabay
Link do artykułu: https://kobietowo.pl/malzenska-geometria-to-zwykle-nie-jest-dobry-pomysl-troche-o-otwartych-zwiazkach/
PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/swingowanie-to-nie-zdrada/
___
Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!
Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/
Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615
Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ
Instagram: https://www.instagram.com/swingwithme_blog/
Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog
Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/
___
Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:
Dziękujemy!