Site Loader

Są dni, kiedy czuję, że mogę góry przenosić. Ambitnie dokładam sobie zadań, przekonana, że mogę wszystko. I tak dokładam, dokładam, aż wreszcie…

Są dni, kiedy czuję, że chciałabym się zakopać pod kołdrę. Łóżko wtedy ma dziwną moc przyciągania. Im bardziej próbuję się z niego wydostać, tym ono mocniej mnie otula ciepłem i wygodą. I ledwo słyszalnie szepcze zostań, odpocznij…

Często ten głos ignoruję, wyciszam, zagłuszam muzyką z głośnika, bo przecież trzeba działać. Przecież samo się nic nie zrobi. Przecież terminy gonią… Przecież…

Aż nadchodzi taki moment, że nie mam siły ruszyć ręką. Moje ciało opiera się komendom rozumu. Buntuje się, przeciwstawia, wypisuje myślami transparent Nigdy więcej!

Dziś musiałam się wsłuchać w siebie. Mój organizm zabarykadował się przed nadmiernie obowiązkową świadomością. Wręcz wykrzyczał jej Pier****, nie robię!

Basta!

Odpuściłam. I wiecie co, przyłapałam się na tym, że mam cholernie duży problem. Otóż w mojej głowie zaczęły się pojawiać dziwne wyrzuty sumienia, że… odpoczywam. Że czytam książkę bez presji jej zrecenzowania, lecz dla własnej, intelektualnej przyjemności. Że zrobiłam sobie kąpiel (z bąbelkami oczywiście), że obejrzałam odcinek serialu, który niezmiennie bawi mnie od lat. Po prostu zadbałam o siebie na wielu, z założenia zwyczajnych, poziomach.

Obiecaliśmy sobie z Erykiem, że ten rok będzie spokojniejszy. I co? Obydwoje kręcimy się, jak chomiki w kołowrotku, pędząc za wiecznie uciekającym celem. Chore to. Liczę, że kiedyś będziemy odcinać kupony od tego wysiłku, choć ten moment wydaje się póki co, bliżej nieokreślony.

Ostatnio żyjemy ponad limit. I choć jednych zasobów przybywa, to inne zastraszająco szybko się kurczą. Coś za coś, jak to w życiu bywa. Tylko jak długo da się jechać na najwyższym biegu, nawet w automacie? W końcu paliwo i tak się skończy. Oby starczyło sił, by dojechać do stacji „spełnienie”.

Swing is the limit

Po co to piszę? Bowiem egzystencję „ponad limit” można przypisać do wielu aspektów, także do swingu. Swing, zwłaszcza na początku, kiedy fantazje przemieniają się w rzeczywistość, jest jak narkotyk. Raz spróbujesz i chcesz więcej, więcej i więcej. Więcej randek, więcej imprez, więcej ciał do posmakowania, więcej przygód, więcej adrenaliny. Słowo więcej na stałe wpisuje się do słownika najczęściej używanych wyrazów.

Tylko, że z czasem więcej przekłada się na odczuwanie mniej. Bo to, co jeszcze przed chwilą było fascynujące, nagle staje się przytłaczające. Coś, co dodawało energii, nagle tę energię odbiera. I wtedy trzeba wcisnąć hamulce. Ba! Trzeba wysiąść i przed samym sobą postawić znak STOP. Nikt inny tego za ciebie nie zrobi.

Zasada złotego środka sprawdza się też w swingu. Zachowanie równowagi pomiędzy światem prywatnym, a światem swingu, sprawia, że obydwa te światy ze sobą współgrają i pięknie się uzupełniają. Zaś, kiedy swing zaczyna dominować, to pęd za zaspokojeniem, przesłania prawdziwe spełnienie, które jest tuż obok.

Może bardziej metaforycznie – jeżeli swing potraktujesz, jak sprint, to szybko dobiegniesz do mety i nawet nie poczujesz satysfakcji z jej zdobycia. Natomiast, gdy w twojej głowie, swing będzie biegiem długodystansowym, to poczujesz go w każdym mięśniu i jeszcze będziesz miał czas na zachwyt nad mijanymi widokami.

Ot, taka ze mnie prawie poetka.

Podsumowując, przekraczanie swoich granic i limitów, to cenna nauka, bo pozwala poznać nam własne możliwości. Ale czasem lepiej odpuścić i zwolnić. Nie dla innych, dla siebie.

Tekst: Luiza

PRZECZYTAJ: https://swingwithme.pl/nie-ma-straconego-czasu/

___

Teraz Twoja kolej! Dołącz do naszej swingerskiej społeczności!

Facebook: https://www.facebook.com/SwingWithMeBlog/

Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/164573377243615

Discord: https://discord.gg/sthJtZnXfZ

Instagram: https://www.instagram.com/newswingwithme/

Zbiornik: https://zbiornik.com/Swing_with_me_blog

Newsletter: https://swingwithme.pl/newsletter/

___

Jeżeli masz ochotę wspierać nas w tym, co robimy – to możesz zrobić to tutaj:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziękujemy!

Niech inni też się o nas dowiedzą :)