Site Loader

Jaki smak ma swing? Z pewnością ostry, bowiem dostarcza takich wrażeń, że płoną nie tylko ciała, ale i umysły. Nie brakuje też w nim słodyczy, kiedy w oczach ukochanej osoby widzicie jednocześnie spełnienie pożądania i bezgraniczną wręcz miłość. Ale możecie też poczuć posmak goryczy, który bierze się ze wszelkich niedopowiedzeń i nieporozumień. Nie zapominajcie o sobie – to najważniejsze w dogłębnym odczuwaniu swingu

Wchodzicie do klubu. Przyciemnione światła, zapach kadzideł, wyciszone rozmowy przerywane śmiechem zapoznających się towarzyszy nadchodzących rozkoszy. I nagle w tym wszystkim znajdujecie się Wy. Onieśmieleni, nieco wystraszeni. Czujecie pod skronią pulsujące podniecenie, a Wasze dłonie splatają się coraz mocniej w miłosnym uścisku. Zamawiacie przy barze drinki i jakby z ukrycia przyglądacie się nowemu miejscu, jak i ludziom. Chcecie tego. Pragniecie oddać się ekstazie, spróbowania nieznanej cielesności. Boicie się, lecz ten strach pcha Was do przodu. Ktoś do Was podchodzi, zagaduje. Czyjeś dłonie niezauważalnie gładzą Waszą skórę. Aż wreszcie pada hasło – dołączycie się?

Wszystko się zmieni

Patrzycie na siebie szukając w spojrzeniu potwierdzenia tak, zróbmy to. Ogranicza Was pierwotny strach, że przekroczycie wcześniej wyznaczone granice. W głowie buzują myśli czy mogę, czy powinienem, a może lepiej nie?

Idziecie. Pokój oddzielony od wścibskich widzów czarną zasłoną. Duże łoże mieszczące dwie, trzy, a nawet i cztery pary. Zabawa się rozpoczyna. Najpierw bawicie się ze sobą, ciesząc przy tym oczy obrazami penetracji pary obok. Kobiece jęki wypełniają przestrzeń, a męskie członki twardnieją z każdym pchnięciem.

Wymienimy się?

To zdanie zmienia wszystko.

Tak.

Zabawa toczy się dalej, lecz Wy już nie jesteście tymi ludźmi, jakimi byliście jeszcze przed sekundą. Otworzyliście się na poznanie zakazanej tajemnicy. Początkowa nieśmiałość w pieszczotach szybko przemieniła się w szał namiętności, porywając Waszą świadomość w dziewicze rejony seksualności. Jest tak jak sobie wyobrażaliście. Dziko, płomiennie, szaleńczo. Ale…

Gdzie to znajome ciepło? Gdzie ten najdroższy dotyk? Gdzie jesteście w tym wszystkim Wy?

Zatraciliście się. Pochłonięci eksploracją nieznajomych smaków i zapachów zapomnieliście o… sobie. A pomyślicie, że mogłoby być jeszcze wspanialej, gdyby chwila oddania się innym była urozmaicona tak znanymi i upragnionymi pocałunkami czy szeptami do ucha.

Pewne błędy trzeba popełnić

Poznajecie dopiero świat swingu, więc pewne błędy trzeba popełnić, aby zrozumieć w pełni jego piękno. Gorzej jednak, kiedy zapominacie o sobie nie raz, nie dwa, lecz notorycznie. Bowiem to oznacza, że coś jest nie tak. Że swing zamiast być pikantnym dodatkiem, staje się kwintesencją zaspokojenia. Kiedy przekraczając progi lokalu dla swingersów czy apartamentu – nie myślicie o sobie nawzajem, tylko o tym, co Was czeka w pojedynkę. I to już nie jest swing, lecz jedynie próba ukrycia głębszych problemów niszczących Waszą relację. A swing to nie lekarstwo, to nie cudowna terapia ani bzdurny test wierności. Zapominając o sobie w swingu, zapewne zapominacie o sobie podczas zwykłego dnia. Więc po co być ze sobą, jeśli myśli nie są wypełnione troską o swojego partnera/partnerkę? Bycie ze sobą dla samego bycia jest marnowaniem życia. A drugiej szansy powtórzenia życiorysu nikt z nas przecież nie będzie miał.

Nie zapominajcie o sobie, jeśli chcecie być razem.

Albo zapomnijcie, jeśli czujecie, że pewien rozdział musicie zamknąć.

Tekst: Luiza

Przeczytaj również: https://swingwithme.pl/nie-wiem-czy-swing-jest-dla-mnie/

Fot.: http://indianrays.in/lifestyle/different-types-of-kisses.html

Niech inni też się o nas dowiedzą :)

4 Replies to “NIE ZAPOMINAJCIE O SOBIE”

    1. Można, tylko pod warunkiem, że jest to wspólna decyzja. Bo, gdy jeden z partnerów będzie chciał zostać w świecie swingu, a druga osoba nie – to kryzys gwarantowany. Sami z Erykiem wielokrotnie poruszaliśmy ten temat w rozmowach – czy byłoby nam dobrze bez swingowania? Z pewnością pozostałby pewien niedosyt, lecz to nie swing jest najważniejszy, ale my dla siebie nawzajem. I nie wyobrażam sobie zakończenia związku z moim mężem tylko dla cielesnych uniesień. Uwielbiam swing, ale Eryka jeszcze bardziej 😉

      1. Ten niedosyt jak piszesz można wypełnić czym innym. Doradź mi proszę jak zacząć rozmowę z moim ukochanym na temat rezygnacji ze swingu 😉

Comments are closed.